isztar isztar
457
BLOG

Ocieplamy stosunki, zamykamy granice!

isztar isztar Polityka Obserwuj notkę 14

 

W dzisiejszym menu Onetu.pl, w ramach przeglądu prasy,mamy do wyboru dwa wydawałoby się sprzeczne artykuły o stosunkach polsko-niemieckich. Pierwszy jest o tym, co napisała Frankfurter Allgemeine Zeitung. Drugi o tym, co Onet napisał, że napisał Nasz Dziennik (z przyjmowaniem na wiarę tego, co napisał Onet, że napisał Nasz Dziennik, albo jakiekolwiek inne niż Wyborcza medium, trzeba być ostrożnym).

 

Zacznijmy, jak to jest tradycyjnie przyjęte, od tej „złej” wiadomości. Onet.pl pisze, że Nasz Dziennik pisze, że neonaziści z Meklemburgii-Pomorza Przedniego wywiesili antypolskie plakaty, żądając zamknięcia granic z Polską. Tak szczerze, to Onet.pl znów nieco przesadził – podobnie jak Nasz Dziennik – w twierdzeniu, że chodzi głównie o Polaków. Głównie chodzi o cudzoziemców, ale wówczas artykuł byłby mniej poczytny.

 

Onet.pl twierdzi, że Nasz Dziennik twierdzi, że neonaziści twierdzą, że od czasu wejścia Polski do strefy Schengen wzrosła liczba przestępstw w Meklemburgii-Pomorzu Przednim. Niemiecka policja zdementowała te pogłoski, ale Nasz Dziennik (oraz Onet) jest pewien, że większości Niemców to nie przekonało. Osobiście myślę, że Nasz Dziennik czy tam Onet się mylą, ponieważ Niemcy raczej nie są tacy głupi, jak byśmy chcieli. Oni takiego FDP, na przykład, więcej nie wybiorą - przynajmniej nie w takich ilościach - podczas gdy jego polski odpowiednik PO ma już podobno znowu 100,8% poparcia, czy coś koło tego.

 

Ponadto – emocjonuje się Onet wraz z Dziennikiem – Polacy odbierają „rodowitym Niemcom” pracę. Otwarcie 1 maja tego roku rynku pracy w Niemczech spowodowało w rzeczy samej nagły napływ rozmaitych pennerów i innej hołoty, robiącej Polsce wstyd w miejscach publicznych. Ale, z tego co zauważyłam, napływają oni raczej nie do Meklemburgii, ino do bardziej obiecujących i obfitujących w miejsca pracy landów. Ponadto, ludzie „tego autoramentu” nie pchają się z reguły na żadne prominentne stanowiska, a choćby się pchali, to i tak nie mieliby na co liczyć. Trzeba albo majaczyć w malignie, albo cierpieć na niedowład mózgu, żeby ferować pogląd, iż każdy „rodowity Niemiec” marzy o pracy na budowie, a już smażenie currywurstów w budce stanowi szczyt jego ambicji.

 

Onet.pl dodał także ze zgrozą, że Nasz Dziennik dodał także ze zgrozą, że według najnowszych sondaży NPD w wielu wypadkach […] wejdzie do lokalnych władz. Każdy średnio rozeznany w temacie wie, że neonaziści już dawno weszli do rozmaitych lokalnych władz na Pomorzu Przednim i w Saksonii.Każdy też wie, jak kompletnie nic to nie zmienia.W niemal każdej zabitej dechami wiosze neonaziści cieszą się jakim-takim poparciem. Podobnie, jak w każdym wielkim mieście są tępieni niczym turkuć podjadek i to przeciwko nim wywiesza się na każdym dworcu, na każdym płocie i na każdej tablicy ogłoszeń plakaty, a nie odwrotnie. Po drugie, do Bundestagu to coś nigdy nie weszło i najprawdopodobniej nigdy nie wejdzie.

 

Mój ulubiony serwis lubuje się jednakże w dramatycznych hiperbolach. Szczególnie wtedy, gdy jego dziennikarze (jeżeli można tak nazwać ten szczególny gatunek flory) nie mają zielonego pojęcia, o czym piszą. Pomijam już fakt, że w Naszym Dzienniku napisali (kilka razy…) Greifswald przez „a”, a jakiś ekhem-dziennikarz Onetu powtórzył po nich, nie zainteresowawszy się nawet uprzednio, czy takie miasto jak „Graifswald” w ogóle istnieje.

 

* * *

 

No, dobrze, a teraz wiadomość optymistyczna! (Z akcentami humorystycznymi!)

Frankfurter Allgemeine Zeitung, ku radości tych lemingów, które piszą artykuły dla Onetu, napisała, żestosunki polsko-niemieckie nigdy nie były tak bliskie, jak obecnie!  Wszystko to zasługa, rzecz jasna, duetu Angela Merkel-Donald Tusk. A ściślej, tego, że Donald Tusk:

1) nie ma pretensji o rurociąg!

2) nie ma pretensji o Erikę Steinbach!

3) i w ogóle jest on mniej awanturujący się niż jego poprzednicy!

"Zachwyt wzbudza" podobno fakt, że Polska wzięła udział w pomocy finansowej dla Islandii, Mołdawii i Łotwy, a teraz chce oddać do dyspozycji 250 mln euro na wsparcie Grecji, choć w ogóle jeszcze nie wprowadziła euro (autentyczny cytat!!! kto nie wierzy, niech sprawdzi:)). 

 

Pożyczenie-na-zawsze  pieniędzy Grecji, która ich nigdy nie odda, mocno nadszarpnęło poparcie Angeli wśród wyborców. Nie może  dziwić, że się dziewczyna cieszy, że są jeszcze lemingi (prawda?), które pójdą w jej ślady. Nie wie jednak, biedaczka, że naszemu Donkowi nic to nie zaszkodzi. Jak już wcześniej wspomniałam, Polacy, w przeciwieństwie do Niemców, są niewyuczalni. 100,8% poparcia nawet nie drgnie, niezależnie od tego, czy Donek wetknie ten nasz miliard złotych w czarną dziurę Grecji, czy w dziurę ozonową.

 

Jak to powiedział Giertych, każda partia ma swojego Palikota. Tak  samo, każdy kraj ma swoją Wyborczą. (Nota bene, Niemcy mają nawet, pod postacią Berliner Zeitung, coś na kształt naszego Faktu! - jest to identyczny, tragicznie nieestetyczny brukowiec z identyczną koszmarną czcionką, identycznymi gołymi babami na ostatniej stronie i z identycznie porywającymi artykułami w stylu „Cygaro-niespodzianka urywa głowę mężczyźnie”*).

 

Frankfurter Allgemeine Zeitung (aż dziw, że nie „Allgemaine Zaitung”!) gdzieś tam jeszcze wspomniała, że stosunki między Berlinem a Warszawą są dziś tak bliskie, jak być może między Niemcami a Francją

 

Tak, chciałam zauważyć, że z Francją też chcieli niedawno pozamykać granice. I postulowało to nie kilku chorych na głowę neonazistów na  łonie zabitej dechami meklemburskiej wiochy, tylko Bundestag we własnej osobie. To był dopiero antyfrancuzizm! I tu się akurat Frankfurterska Wyborcza nie pomyliła.

 

_______

* Copyright Zucker&Zucker!

isztar
O mnie isztar

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka